niedziela, 9 listopada 2014

"Normalną być" pod lupą autorki

Cześć i czołem! Witam wszystkich rano, wieczorem czy kiedy tam delektujecie się moimi słowami. ;w;
Dzisiaj chciałabym trochę porozmawiać o Normalnej, czyli moim drugim opowiadaniu, na którego można wejść, klikając odpowiedni link po lewej, polecam.

Opowiadanie składa się z 19 rozdziałów, prologu oraz epilogu, co razem daje nam liczbę dwadzieścia jeden. W sumie nie mam pojęcia, co to może znaczyć oraz zdaję sobie sprawę, iż mogłam zupełnie inaczej rozplanować akcję. Teraz jestem mądrzejsza i lepiej rozpisuję fabuły.

Dlaczego zdecydowałam się napisać takie, a nie inne opowiadanie? Bo w necie roi się od historii, gdzie ktoś jest niezwykły. A Romi po prostu miała pecha, bo trafiła na psychola. Tak, w każdej mojej historii musi być jakiś lekko szurnięty bohater, wtedy jest ciekawiej. xd Wiem, nie wygląda to realistycznie, mimo to piszę fantasy, tu nic nie ma sensu i do siebie nie pasuje. xd

Postać Romilii była wzorowana po części na mnie, a po części na mojej znajomej, pannie J. To właśnie tę życiową nieporadność po niej odziedziczyła, tak samo jak spokój, bo jak wiecie lub też nie, Romi potrafi jak nikt inny panować nad nerwami. Pokazuje to, gdy dowiaduje się, że wyjeżdża z Red Dolls, Tak, to był sarkazm.

Cała historia opiera się głównie na tym, dlaczego Romi musiała przenieść się do Ash Dale. No i pod koniec zostaje to wyjaśnione. Biedny Valentine po stracie Christine się załamał. Na szczęście wszystko kończy się szczęśliwie i mamy pokój.

Na dużą uwagę zasługuje postać Maxa. Był on tak wierny swojej dziewczynie, choć z nim zerwała, że przyjechał do miasta pełnego nieprawdziwych. Co prawda nie wiedział, na co się naraża, ale przecież to nieważne. Przez mój fandom (pozdrawiam Kubusia-Aralda) parring ten nosi oficjalnie nazwę Romilian. Brzmi to tak przezabawnie, że nie mogę powstrzymać uśmiechu.


Max jest przede wszystkim postacią pozytywną, która w niektórych momentach wydaje się głupkowata, ale mimo wszystko martwi się i troszczy o Romi.

Teraz poddamy analizie najbardziej kontrowersyjną parę w Nb, czyli Niliana – Juliana Foxa oraz Nicodemusa Younga. Są niepodważalnie najbardziej żywymi i uroczymi postaciami, jakie towarzyszą nam podczas pobytu w Ash Dale. To Nick, choć wierny Julowi, podrywał na samym początku historii Romilię. Mnie tam osobiście podoba się wykreowanie tej postaci. Czasem zdaje się jeszcze głupsza niż Max, ale w tym pozytywnym sensie.






Mamy jeszcze Briget – przyjaciółkę z nietypowym hobby, która naszej bohaterce przesyła biżuterię z czarnego turmalinu. Kamień ten według wiedźm i dawnych ludowych wierzeń odstrasza złe duchy oraz demony, a Bri, wiedząc, kogo Romi spotka w Ash Dale, próbowała przyjaciółkę uchronić choć w niewielkim stopniu. I w sumie nawet jej się to udało. Pod koniec historii dowiadujemy się, że Briget jest początkującą młodą czarownicą. Jej historia zostanie przybliżona w kontynuacji „Tajemnic”, jednak zanim skończę Re-write i opowiadania aktualne, trochę czasu minie.

No i na koniec podsumowania postaci trafia Valentine, czyli chłopiec, bez którego ta przygoda by się nie zaczęła. Nieszczęśliwie zakochany, egoistyczny, ale również zraniony mężczyzna. Kiedyś Rada Nieprawdziwych odebrała mu jedyną miłość – Christine. Kobieta wyglądała identycznie jak Romilia i dlatego właśnie czarownik zapragnął jej od pierwszego spotkania w ciemnym zaułku.


To jest Nick zimą. xD

A teraz kilka ciekawostek na temat opowiadania (mogą zawierać spoilery):
1.     Imię Romilia przyszło mi do głowy, gdy miałam dwanaście lat. Jeśli istnieje naprawdę, bardzo się cieszę.
2.     Chciałam stworzyć postać, która już na początku jest zakochana, dlatego właśnie Romi ma Maxa, którego poznajemy już w pierwszym rozdziale.
3.     Ronnie – matka Nicka oraz Valentine’a – była pierwszą kobietą w Radzie Nieprawdziwych.
4.     Ronnie za pierwszym razem poroniła i dziecko, o którym czytamy w prologu, nigdy nie ujrzało błękitnego nieba. Było to ponad sto lat przed powstaniem miasta.
5.     Romi zawsze zastanawiała się, czy gdyby była zmiennokształtną, przybierałaby postać żółwia. Było to jeszcze przed wyjazdem do Ash Dale.
6.     Romi urodziła się wczesnym rankiem w walentynki, jednak pod drzwi domu dziecka przyniesiono ją dopiero wieczorem, co znaczy, że spędziła z matką około dwunastu godzin życia.
7.     Choć Romi wiedziała, że może poprosić kogoś o odszukanie twarzy jej matki, nigdy tego nie zrobiła.
8.     Nazwa miasta pochodzi od „nocno-łowieckiego” nazwiska mojej najlepszej przyjaciółki, gdyż brzmi ono „Ashdale”, co w wolnym tłumaczeniu oznacza Dolinę Popiołu.
9.     Ash Dale powstało na zgliszczach miasta, w którym ówcześnie mieszkała Ronnie.
10.  Nick i Julian razem postanowili jeszcze raz przechodzić gimnazjum, a potem dać sobie spokój. Kiedy jednak w trzeciej klasie poznali Romi, poświęcili się i spędzili razem kolejne trzy lata liceum.
11.  Larissa Owen, nimfa wodna, chciała ostrzec Romi przed złośliwością chłopców i tym samym nieco ją zniechęcić, by nie odebrała jej przyjaciół. Dlatego właśnie Romi miała sen, w którym gonił ją kot, lis oraz kaczka.
12.  Postać Antonia nie została stworzona przeze mnie. Pomysłodawcą jest moja przyjaciółka Anna, która pisuje opowiadania grupowe. Bardzo chciała, by któryś z bohaterów zaistniał w czymś dłuższym.
13.  Nazwisko „del Canto” zostało wymyślone w szkole, kiedy siedziałam na dyżurze i miałam wolny czas, by pisać.
14.  Jak zauważył pewien czytelnik (ponownie pozdrawiam Kubusia-Aralda) w opowiadaniu jest zgrzyt polegający na moim pomyleniu języków. Jako że akcja rozgrywa się w Ameryce, Daniel nie mógł pomylić form językowych, gdyż w angielskim nie odmienia się czasowników przez rodzaje.
15.  Kiedy wszyscy stoją pod domem Romi, razem z Lisą, Nick mówi, że jest od niej starszy. Wtedy Jul poprawia go i mówi, że wampirzyca liczy sobie dwadzieścia dwa lata. Jest to w rzeczywistości ukartowana rozmowa, aby Max czuł się w Ash Dale normalnie, ponieważ obaj chłopcy liczą sobie ponad wiek.
16.  Kiedy Nick oznajmia, że Elisabeth wywołuje w nim dreszcze, wcale nie żartuje. Kot zawsze bał się wampirów.
17.  Pierwszy raz Nicka i Juliana odbył się już po przyjeździe Romi do miasta. Było to na początku maja, już po zakończonej akcji z opowiadania.
18.  Nick jest wyższy od Juliana, mimo to w związku woli być na dole.
19.  Jul chodził kiedyś do Wschodniej Akademii.
20.  To Ronnie wybudowała Słoneczną Akademię i podjęła decyzję o jej zamknięciu, choć wtedy nikt nie znał jej imienia.
21.  W opowiadaniu jest fragment, w którym mowa jest, że zimą chłopcy zabrali Romi do kawiarni. Jest to kawiarnia pani Flanky, o której więcej można poczytać w Niebanalnej Histori.
22.  Prolog opowiadania opublikowałam w dniu urodzin Kubusia-Aralda, którego pozdrawiam po raz trzeci w tej notce.
23.  Gdyby Romi pamiętała, że Daniel ją porwał, wcale by się nie zezłościła.
24.  Daniel jest jednym z niewielu zmiennokształtnych, który potrafi zmienić swoją formę na dowolnego osobnika rodzaju ludzkiego.
25.  Tytuł opowiadania pochodzi od tego, że Romi jest jedną z niewielu osób w opowiadaniu, która jest w pełni człowiekiem. Obok niej usytuował się Max.
26.  Normalna jest drugim opowiadaniem, które udało mi się skończyć.
27.  W pierwszym szkicu to Nick miał być tym, który sprowadził Romi do miasta.
28.  Nigdy nie chciałam swatać Romi z kimś innym niż Max.
29.  Kiedy Max w pierwszym rozdziale popełnia błąd, w języku angielskim myli czas a nie formę językową.
30.  Romi ma 28 numer w dzienniku, gdyż 14 (dzień urodzenia) x 2 (miesiąc urodzenia) daje 28.
31.  Akcja opowiadania dzieje się 2016 roku.
32.  Romi tak jak ja słucha japońskiej muzyki. Nie potrafiłam dać jej innego gustu muzycznego, gdyż opisując tę scenę, słuchałam One Ok. Rock.
33.  Pogodę w Ash Dale można sobie zamówić w Radzie Nieprawdziwych, wypełniając odpowiedni formularz.
34.  Jul gryzł się ze swoją siostrą, gdy Romi była w lesie. Do napisania tej sceny natchnęło mnie pewne zdjęcie znalezione w Internecie.
35.  Kiedy Romi wyjechała, Max się upił.
36.  Romi przerosła Juliana i mierzy 178, co znaczy, że jest również nieco wyższa od Maxa.
37.  Nikt nie wie, gdzie urodził się Antonio, nawet on sam. Stracił bowiem pamięć i pewnego ranka obudził się w Portugalii. Wszyscy jednak sądzą, że pochodzi z Ameryki Połudnowej albo Południowo-Zachodniej Europy ze względu na akcent.
38.  O Ash Dale można było przeczytać w jednym z moich zawieszonych opowiadań. Główna bohaterka bowiem mówi, że miasto rządzi się własnymi prawami – słońce zachodzi w nim wcześniej i wschodzi o wiele później.
39.  Elisabeth poznała Juliana na wakacjach w Rainbowline (więcej o mieście przeczytać można we „Wchodzisz w to?”), gdy była jeszcze człowiekiem. Jej rodzice odwiedzili wtedy Clouds Hill.
40.  Mimo że Julian w świetle wiary nie powinien istnieć, wciąż mocno wierzy w istnienie Boga.


Podsumowanie reszty opowiadań:
- wstawiony został czwarty rozdział „Wchodzisz w to?”;
- opublikowany został czternasty rozdział „(Nie)Banalnej Historii”;
- NbH dobiło do 61 stron czcionką Calibri wielkość: 11.
- została zaktualizowana podstrona Krisa z „Podwójnego Obrotu”, pozostał tylko Cleventine;
- mam zamiar we wtorek (11 listopada) opublikować kolejny rozdział NbH, choć nie wiem, czy zdążę go napisać.

Dziękuję za uwagę i gratuluję wytrwałości. >3< W końcu dotrwałaś do końca mojego wywodu, istotko. ;w;

5 komentarzy:

  1. Nie miałam pojęcia, że Nick jest wyższy od Juliana :D Te ciekawostki są genialne, nie mogę się doczekać kiedy dodasz coś o Lisie i Key'u albo o Bee :)
    Poza tym Nick chyba bardzo, ale to bardzo lubi śnieg, co widać genialnie na pewnym gifie :D
    Szkoda, że nie chciałaś nigdy rozdzielać Romi i Max'a -_- Ja chyba dołączę się do czytelników, którzy uważali, że Valentine to lepszy wybór :p
    Jeszcze chcesz pisać jakieś opowiadanie? Matko przenajświętsza! Toś mnie zszokowała! Ile ty już właściwie prowadzisz blogów z opowiadaniami? Podziwiam Cię za to, ale jak na razie wolałabym, abyś jednak skupiła się na obecnych historiach, jakoś radziłabym Ci najpierw je skończyć, bo wtedy będziesz miała czas na inne -_- Bardzo fajna i douczająca notka i ileż ciekawostek! Czemu nie dobiłaś do stu? xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć~!
    Wprawdzie nie zaczęłam jeszcze czytać żadnego twojego opowiadania (dziś poczytam NbH, obiecuję >•<), ale czytając tego bloga zastanowiła mnie jedna rzecz...a nawet dwie. Są to imiona. Kris oraz Key. I do tej rozterki mam pytanie. Czy wzięłaś te imiona z k-popu? Exo i Shinee? Jeżeli nie i nie wiesz o co mi chodzi, to przepraszam >/////<.
    Jeszcze dziś biorę się za (Nie)Banalną Historię c:
    Pozdrawiam
    ~Neko-chan <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nya~!
      Czytałam kiedyś przeuroczy fanfik o Shinee, gdzie Kry był kotem. I wtedy zakochałam się w tym imieniu. <3 Jednak imię Key nie nawiązuje do niego, a do klucza. x""D
      Osobiście nie jestem jakąś wielką fanką k-popu, ale się orientuję, bo moja przyjaciółka w tym siedzi od dawien dawna. ;w;

      Usuń
  3. Jakim cudem dopiero teraz to czytam?
    Polecałem właśnie komuś Normalną i natknąłem się na to.
    Droho dunki joy Elizabeth

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakim cudem dopiero teraz to czytam?
    Polecałem właśnie komuś Normalną i natknąłem się na to.
    Droho dunki joy Elizabeth

    OdpowiedzUsuń